Subpage under development, new version coming soon!
Thema: »World of Tanks
Trochę strzelamy, trochę nawet trafiamy ;)
Ostatnio rozpocząłem ścieżkę rozwojową niemieckimi SPG.
Rozpocząłem Wespą, teraz jeżdżę Grillem, wczoraj wreszcie zapracowałem na mocniejszą armatę
bo ta stockowa to była fujarka do strzelania z pestek.
Strzelałem w takiego KW i mimo bezpośrednich trafień było zero uszkodzeń.
Teraz jeszcze tylko mocniejsze radio, silnik i pozostanie pracować na Hummela.
W jakim klanie śmigasz? Co to daje?
Mam T32 (8 tier)
Mam M41 (5 tier), zbieram kasę na M12 (6 tier) bo mam już badaniami dostępnego.
Bez premki ciężko o srebrniki.
Muszę Grilla wyposażyć w podajnik i przyspieszacz celowania bo to cięższe działo długo przeładowuje, a słaby kąt operacyjny armaty zbyt często psuje target.
Prócz tego chcę kupić optykę do T32 zamiast obecnie używanego binokularu.
Optyka pozwoli na stałe podwyższenie widzialności do 500m (460m +10%)
Docelowo myślę o wyposażeniu mojego flagowego pancernika w wentylację, optykę i chyba podajnik... a może stabilizator celownika... obecnie mam wentylację, cammo-net i binocular
Jakie wyposażenie do pancernika polecacie?
W M41 mam cammo-net, podajnik i przyspieszacz celowania - to chyba optymalny układ dla SPG, co?
Ostatnio rozpocząłem ścieżkę rozwojową niemieckimi SPG.
Rozpocząłem Wespą, teraz jeżdżę Grillem, wczoraj wreszcie zapracowałem na mocniejszą armatę
bo ta stockowa to była fujarka do strzelania z pestek.
Strzelałem w takiego KW i mimo bezpośrednich trafień było zero uszkodzeń.
Teraz jeszcze tylko mocniejsze radio, silnik i pozostanie pracować na Hummela.
W jakim klanie śmigasz? Co to daje?
Mam T32 (8 tier)
Mam M41 (5 tier), zbieram kasę na M12 (6 tier) bo mam już badaniami dostępnego.
Bez premki ciężko o srebrniki.
Muszę Grilla wyposażyć w podajnik i przyspieszacz celowania bo to cięższe działo długo przeładowuje, a słaby kąt operacyjny armaty zbyt często psuje target.
Prócz tego chcę kupić optykę do T32 zamiast obecnie używanego binokularu.
Optyka pozwoli na stałe podwyższenie widzialności do 500m (460m +10%)
Docelowo myślę o wyposażeniu mojego flagowego pancernika w wentylację, optykę i chyba podajnik... a może stabilizator celownika... obecnie mam wentylację, cammo-net i binocular
Jakie wyposażenie do pancernika polecacie?
W M41 mam cammo-net, podajnik i przyspieszacz celowania - to chyba optymalny układ dla SPG, co?
Jest już patch 7.1
już a może dopiero
kod promocyjny na Tetrarcha to "NEWYEAREU"
Działa!
update dodaje miejsce w garażu dla fransuskiego czołgu I tieru
kod promocyjny dodaje kolejne miejsce dla Tetrarcha
już a może dopiero
kod promocyjny na Tetrarcha to "NEWYEAREU"
Działa!
update dodaje miejsce w garażu dla fransuskiego czołgu I tieru
kod promocyjny dodaje kolejne miejsce dla Tetrarcha
Hetzer z działem 105 mm to czołgi z niższych poziomów i niektóre z jego poziomu ma na 1 strzał :)
Zagrałem sobie teraz nim i ciężki francuz B1 miał problem żeby mnie przebić z 20 m ;p
(Edith war hier)
Zagrałem sobie teraz nim i ciężki francuz B1 miał problem żeby mnie przebić z 20 m ;p
(Edith war hier)
noo, chyba go musze dopiescic, bo chcialem od razu na SRTUGa zbierac, ale jakos po 100-300XP nabijam na bitwe gołym hetzerem
Od dłuższego czasu noszę się z zamiarem rozpoczęcia kariery na drzewku niemieckim
bo od początku mojej gry przerabiam drzewko amerykańskie
Na chwilę obecną jeżdżę już nawet niemieckim Grillem, ale na zakup czekają Panzer Kampfwagen III/IV lub IV oraz właśnie Hetzer. Odłosnietego mam też Leoparda bo jeździłem już Luchsem ale sprzedałem złoma. Ciągle brak punktów XP a niskimi tierami zarabiać mi się nie chce... może się jednak skuszę na Panzer III.
Dokupiłem właśnie do Grilla system naprowadzania (500k sr) i znowu w kasie pusto, a tu przydałby się jeszcze dosyłacz do pocisków.
Na zakup czekają też odsłonięte już T34 (ht), M46 Pershing (mt) i M12 (spg).
Srebra brak!
Jakby co mój userid to Albor13 (albora ktoś mi zajął).
(Edith war hier)
bo od początku mojej gry przerabiam drzewko amerykańskie
Na chwilę obecną jeżdżę już nawet niemieckim Grillem, ale na zakup czekają Panzer Kampfwagen III/IV lub IV oraz właśnie Hetzer. Odłosnietego mam też Leoparda bo jeździłem już Luchsem ale sprzedałem złoma. Ciągle brak punktów XP a niskimi tierami zarabiać mi się nie chce... może się jednak skuszę na Panzer III.
Dokupiłem właśnie do Grilla system naprowadzania (500k sr) i znowu w kasie pusto, a tu przydałby się jeszcze dosyłacz do pocisków.
Na zakup czekają też odsłonięte już T34 (ht), M46 Pershing (mt) i M12 (spg).
Srebra brak!
Jakby co mój userid to Albor13 (albora ktoś mi zajął).
(Edith war hier)
Jeżeli nie planujesz grać Pantherami to lepiej grać Panzerem IV bo możesz potem wybrać ścieżkę Mausa albo E-100. A III/IV jesteś skazany na E-100.
IV w porównaniu do III/IV (którym jeździłem sporo) ma mocniejsze działo i pancerz ale chyba delikatnie wolniejsze jest.
W niemieckim drzewku mam odsłoniętego PK VI Tiger ale nie mam kasy na kupno. Jazda wyższymi tierami niestety jest mocno finansożerna.
Natomiast VK 3601 rozwiniętym na maksa jeździ się naprawdę przyjemnie chociaż ruski odpowiednik T-34-85 zjada go na śniadanie :(
Dobrze jeździ mi się niemieckimi niszczycielami. Obecnie Jagdpather. Szkoda tylko, że do działa 105mm pocisk kosztuje 1030 srebrników. Zakładając, że w czasie bitwy wystrzelę 15 pocisków i nie wygram to jestem grubo w plecy.
Mam jeszcze Hummela ale jakoś nie przekonałem się do artylerii. Raz, że niektóre mapy dla arty zwyczajnie się nie nadają (taki Ensk na przykład) a dwa, że jeżeli nie grasz w plutonie to artę wszyscy mają w głębokim poważaniu i już na początku może cię rozjechać T-50... Dlatego gram nią naprawdę rzadko.
IV w porównaniu do III/IV (którym jeździłem sporo) ma mocniejsze działo i pancerz ale chyba delikatnie wolniejsze jest.
W niemieckim drzewku mam odsłoniętego PK VI Tiger ale nie mam kasy na kupno. Jazda wyższymi tierami niestety jest mocno finansożerna.
Natomiast VK 3601 rozwiniętym na maksa jeździ się naprawdę przyjemnie chociaż ruski odpowiednik T-34-85 zjada go na śniadanie :(
Dobrze jeździ mi się niemieckimi niszczycielami. Obecnie Jagdpather. Szkoda tylko, że do działa 105mm pocisk kosztuje 1030 srebrników. Zakładając, że w czasie bitwy wystrzelę 15 pocisków i nie wygram to jestem grubo w plecy.
Mam jeszcze Hummela ale jakoś nie przekonałem się do artylerii. Raz, że niektóre mapy dla arty zwyczajnie się nie nadają (taki Ensk na przykład) a dwa, że jeżeli nie grasz w plutonie to artę wszyscy mają w głębokim poważaniu i już na początku może cię rozjechać T-50... Dlatego gram nią naprawdę rzadko.
A ja właśnie na Ensku Grillem zaliczyłem 5 fragów :)
Mam nawet screena jakby co.
Mam nawet screena jakby co.
Grałeś w plutonie czy samodzielnie? Dużo szczęścia lub nadzwyczajne umiejętności ;)
A może zwyczajnie mi arta nie podeszła / jestem zbyt cienki na nią.
A może zwyczajnie mi arta nie podeszła / jestem zbyt cienki na nią.
Też mam obecnie Jagdpanther z działem 105mm i lepiej trafiać celnie. Rykoszety już bardziej bolą ;/ no i wynik bitwy już ma spory wpływ na to czy się wyjdzie na plus.
Tobie też pada często silnik? Mi się już nawet kilka razy zdarzyło, że w jednej bitwie dwa razy mi rozwalili silnik.
albor@
A może w kompanii? :) To chyba wszystko szybkie padło na początku bitwy :)
Na Grille też właśnie jestem i jeszcze 10k expa brakuje mi do Hummela. Artą mi się gra przyjemnie, mapy z miastami i tak są w mniejszości. Teraz Grillem przeważnie gram w kompaniach, więc mam jakąś lepszą ochronę :)
Tobie też pada często silnik? Mi się już nawet kilka razy zdarzyło, że w jednej bitwie dwa razy mi rozwalili silnik.
albor@
A może w kompanii? :) To chyba wszystko szybkie padło na początku bitwy :)
Na Grille też właśnie jestem i jeszcze 10k expa brakuje mi do Hummela. Artą mi się gra przyjemnie, mapy z miastami i tak są w mniejszości. Teraz Grillem przeważnie gram w kompaniach, więc mam jakąś lepszą ochronę :)
Powiem tak: trochę farta i trochę wprawy.
Nie zawsze wróg jest w zasięgu ognia na takiej mapie jak Ensk.
Cały czas gram samodzielnie.
Gram wtedy kiedy mam czas, a wejście do klanu wymaga pewnej dyspozycyjności.
Mój Grille na ENSKu:
Bitwa była średnio-lekko-tierowa, max VII tier... były np. Tiger, M6 i Su-152.
Ustawiłęm się w w Płd-Zach. rogu w linii zachodniej ulicy. Tam strzelając zza chałupy rozwaliłem
2x TD (chyba) Hetzera (lub Su-85) i T40. Wsparcie innych pojazdów sprawiło, że kolejni czerwoni raczej nie wjeżdżali na tą ulicę. Po przekątnej ustrzeliłem w przeciwległym rogu PzIV broniącego własnej bazy.
W końcowej fazie bitwy na zachodnią ulicę wjechał M37 (spg) i ustrzeliłem go strzałem bezpośrednim (bez satelity), chwilę później ustawiłem się w linii południowej ulicy i wykończyłem T1 HT atakującego naszą bazę.
Tak zebrało się 5 fragów.
Celowałem jeszcze w ostatniego TD, ale moi zdążyli zająć bazę.
(Edith war hier)
Nie zawsze wróg jest w zasięgu ognia na takiej mapie jak Ensk.
Cały czas gram samodzielnie.
Gram wtedy kiedy mam czas, a wejście do klanu wymaga pewnej dyspozycyjności.
Mój Grille na ENSKu:
Bitwa była średnio-lekko-tierowa, max VII tier... były np. Tiger, M6 i Su-152.
Ustawiłęm się w w Płd-Zach. rogu w linii zachodniej ulicy. Tam strzelając zza chałupy rozwaliłem
2x TD (chyba) Hetzera (lub Su-85) i T40. Wsparcie innych pojazdów sprawiło, że kolejni czerwoni raczej nie wjeżdżali na tą ulicę. Po przekątnej ustrzeliłem w przeciwległym rogu PzIV broniącego własnej bazy.
W końcowej fazie bitwy na zachodnią ulicę wjechał M37 (spg) i ustrzeliłem go strzałem bezpośrednim (bez satelity), chwilę później ustawiłem się w linii południowej ulicy i wykończyłem T1 HT atakującego naszą bazę.
Tak zebrało się 5 fragów.
Celowałem jeszcze w ostatniego TD, ale moi zdążyli zająć bazę.
(Edith war hier)
Zdecydowanie częściej gąski mi zdejmują niż silnik. Także 1 zestaw naprawczy na bitwę to standard.
Z cyklu: Chwalim się!
Dziś rozegrałem najlepszą jak dotąd swoją bitwę na moim T32.
Czas: 11-01-2012 g.18:06
Miejsce: Kopalnie
Poziom trudności: noobowska bitwa w tierach V-VIII
Ja drugi od góry z moim T32, nade mną Loewe, startujemy z południa
U czerwonych od góry 2x Loewe, JagdPanther, T-43, JagdPanzerIV, 2x SU-100, T-34-85 i reszta, w tym jedna arta Hummel.
Myślę sobie od początku noobowska bitwa, małolaty wróciły ze szkoły i wyjeły z garaży swe Loewy kupione za pieniążki tatusiów. Pewnie zostawią mnie samego, a opadnie mnie czerwona hołota i rozstrzela.
Poszedłem na lewo od centralnego wzgórza. Stanąłem w zagłębieniu. Na wprost wyjechał mi Loewe.
Poczekałem cierpliwie, bo dobrą miejscówkę miałem. Zaszarżował, ale po zebraniu 2 trafień jego zapał ostygł i zaczął się wycofywać za skałkę zbierając 3 trafienie. Za skałką widzę czai się JagdPanther. Wyjechał, zebrał w podbródek i wycofał się. Z lewa zapakował mi SU-85. Obróciłem się i zgasiłem go jednym strzałem (1). W międzyczasie z tyłu wspierał mnie KW, ale że nie mogli mnie skaleczyć to zgasili jego. Rozejrzałem się, nie widzę nic z boku to ruszułem na skałkę. Wychyliłem się i dokończyłem okaleczonego Loewa (2). Po przeładowaniu kolejny strzał zgasił trzęsącego się ze strachu JagdPanthera (3). Rozglądam się, nikogo nie widzę. Arta do mnie nie wali, no to ruszam w kierunku północnej bazy. Po drodze patrzę a tu po prawej SU-100 chowa się za skałką kręcąc w moim kierunku dupką. Żal było nie przywalić, ale dopiero drugi strzał go zgasił (4). Gość nawet chyba nie zajarzył skąd oberwał. Kontynuuję swój marsz na bazę. Widzę w niej drugiego Loewa. Obrywa ode mnie i chowa się za górką w bazie. Podjeżdżam pod płaskowyż bazy, wyjeżdża Hummel i ładuje we mnie, kalecząc mnie mocno. Pierwszym strzałem oddanym w pośpiechu nie trafiam. Arta ucieka w prawo, ale w ostatniej chwili zdążam jeszcze przeładować i ją gaszę (5). Wjeżdżam w koło i i widzę że za skałką naprzeciwko chowa się Wolverine. Wystawał zza skałki, może myślał że go nie widzę - zgasł po jednym strzale (6). Przywaliłem też JagdPanzerowi strzelającemu z zachodniej alejki, po chwili kto inny go zgasił. Kolejnymi dwoma strzałami udaje mi się dokończyć ostatniego Loewa (7).
Zostało mi 358/1550 HP
kierowca dead, uszkodzone zbiorniki paliwa i obie gąski
7 fragów (wymordowałem im pół ekipy)
1 damaged
4 wyspotowanych
EXP (x2) 2790
Srebro 42872 (bez premki)
Naprawa -10121
Pociski 17x -1000 = -17000
Strzałów 17, Trafień 16, Trafiony: 11 razy
Medale:
Stalowa Ściana
Specjalista
Medal Bioltera (co to za dziwo?)
Snajper
Oczywiście mam screeny, jakby co.
(Edith war hier)
Dziś rozegrałem najlepszą jak dotąd swoją bitwę na moim T32.
Czas: 11-01-2012 g.18:06
Miejsce: Kopalnie
Poziom trudności: noobowska bitwa w tierach V-VIII
Ja drugi od góry z moim T32, nade mną Loewe, startujemy z południa
U czerwonych od góry 2x Loewe, JagdPanther, T-43, JagdPanzerIV, 2x SU-100, T-34-85 i reszta, w tym jedna arta Hummel.
Myślę sobie od początku noobowska bitwa, małolaty wróciły ze szkoły i wyjeły z garaży swe Loewy kupione za pieniążki tatusiów. Pewnie zostawią mnie samego, a opadnie mnie czerwona hołota i rozstrzela.
Poszedłem na lewo od centralnego wzgórza. Stanąłem w zagłębieniu. Na wprost wyjechał mi Loewe.
Poczekałem cierpliwie, bo dobrą miejscówkę miałem. Zaszarżował, ale po zebraniu 2 trafień jego zapał ostygł i zaczął się wycofywać za skałkę zbierając 3 trafienie. Za skałką widzę czai się JagdPanther. Wyjechał, zebrał w podbródek i wycofał się. Z lewa zapakował mi SU-85. Obróciłem się i zgasiłem go jednym strzałem (1). W międzyczasie z tyłu wspierał mnie KW, ale że nie mogli mnie skaleczyć to zgasili jego. Rozejrzałem się, nie widzę nic z boku to ruszułem na skałkę. Wychyliłem się i dokończyłem okaleczonego Loewa (2). Po przeładowaniu kolejny strzał zgasił trzęsącego się ze strachu JagdPanthera (3). Rozglądam się, nikogo nie widzę. Arta do mnie nie wali, no to ruszam w kierunku północnej bazy. Po drodze patrzę a tu po prawej SU-100 chowa się za skałką kręcąc w moim kierunku dupką. Żal było nie przywalić, ale dopiero drugi strzał go zgasił (4). Gość nawet chyba nie zajarzył skąd oberwał. Kontynuuję swój marsz na bazę. Widzę w niej drugiego Loewa. Obrywa ode mnie i chowa się za górką w bazie. Podjeżdżam pod płaskowyż bazy, wyjeżdża Hummel i ładuje we mnie, kalecząc mnie mocno. Pierwszym strzałem oddanym w pośpiechu nie trafiam. Arta ucieka w prawo, ale w ostatniej chwili zdążam jeszcze przeładować i ją gaszę (5). Wjeżdżam w koło i i widzę że za skałką naprzeciwko chowa się Wolverine. Wystawał zza skałki, może myślał że go nie widzę - zgasł po jednym strzale (6). Przywaliłem też JagdPanzerowi strzelającemu z zachodniej alejki, po chwili kto inny go zgasił. Kolejnymi dwoma strzałami udaje mi się dokończyć ostatniego Loewa (7).
Zostało mi 358/1550 HP
kierowca dead, uszkodzone zbiorniki paliwa i obie gąski
7 fragów (wymordowałem im pół ekipy)
1 damaged
4 wyspotowanych
EXP (x2) 2790
Srebro 42872 (bez premki)
Naprawa -10121
Pociski 17x -1000 = -17000
Strzałów 17, Trafień 16, Trafiony: 11 razy
Medale:
Stalowa Ściana
Specjalista
Medal Bioltera (co to za dziwo?)
Snajper
Oczywiście mam screeny, jakby co.
(Edith war hier)
a moze mi powiesz :) jaka strategie mam przyjmowac :) jak gram lekkim czolgiem :) 3 lvl :) gdy na planszy jezdza srednie 5 lvl :) czy mam sie trzymac z kims z druzyny :) czy moze kampic w bazie? :)
ja ci powiem,jak ja robie bo jestem w bardzo podobnej sytuacji ;) Najczęściej chowam się za jakimś kamieniem/domem zza którego w miarę widać otoczenie,i tak sobie kampię ;) Czasem wyjeżdżam z bazy,ale to wtedy jak się zbierze jakaś większa grupa i jadą jednym torem :)
Wycofanie czołgu Typ 59 ze Sklepu
O szczęście niepojęte. Może nie zaleje nas chińszczyzna.
Ci którzy mają nadal mieć będą, tyle że nowych nie będzie przybywać.
Co do pytania.
Pewne założenia dla LT są i można się dużo mądrzyć w temacie. Z realizacją tych założeń bywa różnie.
Jeśli czołg jest III tieru to nie ma co kampić, gdyż i tak ma zbyt słabą widzialność by zza krzaczka cokolwiek osiągnąć, armatką zbyt wiele szkód też nie wyrządzi. Jeśli to dobry moneymaker to nie ma się nad czym zastanawiać tylko ruszać ostro w pole po zaplanowanej ścieżce. Czyli typowy scouting. Spotujemy pozycje nieprzyjaciela informując swój team o rozkładzie sił na mapie, ale przede wszystkim kierujemy się na pozycje zajmowane przez artę celem jej wykrycia.
Nie spoczywajmy na laurach. LT krążący na tyłach rywala zatrzymuje w miejscu jego rozprowadzanie, sprawia że nie zdąża on zająć upatrzonych pozycji, a i przy okazji jest narażony na ogień nasz, głównie artyleryjski. Dobra szarża scouta na początku bitwy często decyduje o jej końcowym wyniku. Co by nie mówić rola scouta kończy sie na jego bohaterskiej śmierci.
Nieco inaczej rzecz się ma z czołgami LT tieru V. To nie są moneymakery, ale są to czołgi które mają dobre parametry zwiadowcze. Takim czołgiem nie musimy ginąć w roli scouta, zamiast scoutem możemy przejąć rolę spottera. Do tego celu potrzeba nam siatki maskującej, binocularu lub osłoniętej optyki i dobrze wyszkolonej w kamuflażu załogi. Stajemy gdzieś z boku pod osłoną krzaczka, w miejscu z którego powinniśmy widzieć pojazdy wroga. Gdy się pojawią to zawsze jest pokusa aby postrzelać, ale nie radzę. Na ogół w tej pozycji bycie zdemaskowanym oznacza szubkie zejście na polu bitwy. Spotter stoi za krzaczkiem i pokazuje swoim pozycje wroga, a działa swoich robią swoje. Najlepiej nie ruszać się tylko obserwować. W odpowiednim momencie gdy wróg będzie dogorywał można włączyć się do walki i dokończyć niedobitków. Taki Chaffee np. ma bardzo dobrą armatkę i zawsze mnie kusi żeby sobie postrzelać :)
Gdy zostaliśmy wyspotowani to pozostaje nam albo szybkie ukrycie albo szarża w stylu skauta.
Bo każdy pocisk dla LT to obietnica szybkiej śmierci, tu nie ma rykoszetów.
Zatem ani nie trzymaj się głównych sił, ani nie kamp w bazie.
Jedź tam gdzie nikt się Ciebie nie spodziewa.
Jesteś szybki, jeśli chcesz spotować to zajmij jak najszybciej upatrzoną pozycję.
Jeśli chcesz skautować to dobrze jest chwilę odczekać aby Twoja artyleria zajęła pozycję. Oni potrzebują czasu aby się ustawić i uruchomić celowniki "satelitarne" i aby je zgrać.
Chociaż po wprowadzeniu smug pocisków nie jest to aż tak istotne, a scout im prędzej wyjedzie tym więcej pojazdów wroga może wyspotować. Raz namierzona arta da namiar na okolicę, a wprawny artylerzysta śledząc smugi pocisków znajdzie krzaczek za którym jest ukryta.
O szczęście niepojęte. Może nie zaleje nas chińszczyzna.
Ci którzy mają nadal mieć będą, tyle że nowych nie będzie przybywać.
Co do pytania.
Pewne założenia dla LT są i można się dużo mądrzyć w temacie. Z realizacją tych założeń bywa różnie.
Jeśli czołg jest III tieru to nie ma co kampić, gdyż i tak ma zbyt słabą widzialność by zza krzaczka cokolwiek osiągnąć, armatką zbyt wiele szkód też nie wyrządzi. Jeśli to dobry moneymaker to nie ma się nad czym zastanawiać tylko ruszać ostro w pole po zaplanowanej ścieżce. Czyli typowy scouting. Spotujemy pozycje nieprzyjaciela informując swój team o rozkładzie sił na mapie, ale przede wszystkim kierujemy się na pozycje zajmowane przez artę celem jej wykrycia.
Nie spoczywajmy na laurach. LT krążący na tyłach rywala zatrzymuje w miejscu jego rozprowadzanie, sprawia że nie zdąża on zająć upatrzonych pozycji, a i przy okazji jest narażony na ogień nasz, głównie artyleryjski. Dobra szarża scouta na początku bitwy często decyduje o jej końcowym wyniku. Co by nie mówić rola scouta kończy sie na jego bohaterskiej śmierci.
Nieco inaczej rzecz się ma z czołgami LT tieru V. To nie są moneymakery, ale są to czołgi które mają dobre parametry zwiadowcze. Takim czołgiem nie musimy ginąć w roli scouta, zamiast scoutem możemy przejąć rolę spottera. Do tego celu potrzeba nam siatki maskującej, binocularu lub osłoniętej optyki i dobrze wyszkolonej w kamuflażu załogi. Stajemy gdzieś z boku pod osłoną krzaczka, w miejscu z którego powinniśmy widzieć pojazdy wroga. Gdy się pojawią to zawsze jest pokusa aby postrzelać, ale nie radzę. Na ogół w tej pozycji bycie zdemaskowanym oznacza szubkie zejście na polu bitwy. Spotter stoi za krzaczkiem i pokazuje swoim pozycje wroga, a działa swoich robią swoje. Najlepiej nie ruszać się tylko obserwować. W odpowiednim momencie gdy wróg będzie dogorywał można włączyć się do walki i dokończyć niedobitków. Taki Chaffee np. ma bardzo dobrą armatkę i zawsze mnie kusi żeby sobie postrzelać :)
Gdy zostaliśmy wyspotowani to pozostaje nam albo szybkie ukrycie albo szarża w stylu skauta.
Bo każdy pocisk dla LT to obietnica szybkiej śmierci, tu nie ma rykoszetów.
Zatem ani nie trzymaj się głównych sił, ani nie kamp w bazie.
Jedź tam gdzie nikt się Ciebie nie spodziewa.
Jesteś szybki, jeśli chcesz spotować to zajmij jak najszybciej upatrzoną pozycję.
Jeśli chcesz skautować to dobrze jest chwilę odczekać aby Twoja artyleria zajęła pozycję. Oni potrzebują czasu aby się ustawić i uruchomić celowniki "satelitarne" i aby je zgrać.
Chociaż po wprowadzeniu smug pocisków nie jest to aż tak istotne, a scout im prędzej wyjedzie tym więcej pojazdów wroga może wyspotować. Raz namierzona arta da namiar na okolicę, a wprawny artylerzysta śledząc smugi pocisków znajdzie krzaczek za którym jest ukryta.