Azərbaycan dili Bahasa Indonesia Bosanski Català Čeština Dansk Deutsch Eesti English Español Français Galego Hrvatski Italiano Latviešu Lietuvių Magyar Malti Mакедонски Nederlands Norsk Polski Português Português BR Românã Slovenčina Srpski Suomi Svenska Tiếng Việt Türkçe Ελληνικά Български Русский Українська Հայերեն ქართული ენა 中文
Subpage under development, new version coming soon!

Thema: Wiedźmin - The Witcher

2011-06-08 21:50:26
Czyli identycznie jak w Gothicach. ;p Jak wiedziales jak grac, to juz na poczatkowych poziomach mogles pokonac orka niedaleko Korinis. ;p
Teraz gra nie wydaje Ci sie az tak wymagajaca, ale jednak wciaz wymaga stosowania odpowiedniej taktyki podczas walki niezaleznie z kim lub czym sie pojedynkujesz, bo jak tylko dasz sie zajsc od tylu wiecej niz jednemu przeciwnikowi, to mozesz wczytywac ostatni stan gry. To nie jest Dragon Age, ze wbijasz sobie magiem w srodek zawieruchy i rozsmarowujesz wszystkich po scianach, ani Fallout czy Oblivion (;p), ktory dostosowuje przeciwnikow pod Twoj poziom, wiec gra jest caly czas tak samo latwa. ;p
(Edith war hier)
2011-06-08 22:19:53
ja grałem na trudnym i specjalizowałem się w szermierce a w walce z...

SPOILER

...z droug'iem miałem jeszcze do dyspozycji max rozwinięty solidny srebrny miecz z niebieskiego meteorytu (zadawał do 37 obrażeń) - lepszego srebrnego miecza w tym II akcie nie znalazłem ;p W walce z nim złapałem go od razu w Yrden, szybko skoczyłem na jego tyły i 5-7 silnymi ciosami od razu powaliłem. Myślałem nawet, że jakiegoś buga mam i włączyłem drugi raz ale poszło tak samo łatwo.

KONIEC SPOILERA

A co do Obliviona, tam był jeszcze sztucznie podnoszony poziom trudności przez to, że wraz z rozwojem postaci wzrastał poziom i jakość ekwipunku przeciwników... i z tego wynikające absurdalne sytuacje, że zwykli bandyci dysponowali bronią z wyższej półki.
(Edith war hier)
2011-06-09 07:52:32
A skoro poruszyles juz temat uproszczen, to Oblivion jest akurat wiadacym przykladem konsolizacji gier, szczegolnie tych RPG, wiec wg mnie akurat ten przyklad byl dosc kiepski . ;P

To chyba graliśmy w innego Obliviona ;) ten w który ja grałem, był na obszarze gigantycznego świata z tysiącami misji pobocznych, bez żadnych szczegółowych podpowiedzi w dzienniku, żadnego zaznaczania postaci z którą związana jest misja itp.
Takie pomoce choć to udogodnienie, tak na prawdę psują grę.
2011-06-09 10:38:07
żadnego zaznaczania postaci z którą związana jest misja itp.

hehe no to Ty chyba grałeś w innego Obliviona ;p
2011-06-09 10:56:05
grałem chyba z 8 lat temu więc mogłem coś pokręcić, ale jestem pewien że nie było wykrzykników nad głową postaci, z którą wiąże sie aktualna misja...

W nowym Wiedźminie tak jest?
2011-06-09 11:16:52
No właśnie nie ma ;] Czasem nawet nie ma miejsca zaznaczonego na mapie np. jak masz zlecenie na jakieś potwory to samemu trzeba je znaleźć.
Wiesz co... najpierw zagraj w wiedźmina 2, a potem się o nim wypowiadaj :P bo tworzysz śmieszne historie z nim związane :P

8 lat temu to w G2 mogłeś grać, Oblivion wyszedł w 2006 ;)
(Edith war hier)
2011-06-09 11:43:50
o jakie śmieszne historie ci chodzi? co do prostoty gry, sugeruję się opiniami wszystkich którzy w to grali, oraz artykułami z portali internetowych.
Co do daty wydania Obliviona, jakie to ma znaczenie w którym roku? istotą mojego posta było to, że grałem w nią bardzo dawno.

Jeszcze jedno, jeśli czasem nie ma zaznaczenia na mapie, a czasem jest, to jest to zwykły, kolejny bug w grze :>
2011-06-09 12:17:07
Przed chwilą chciałeś dorobić wykrzykniki nad głowami postaci ;p wcześniej włożyłeś do jednego wora z wszystkimi nowymi rpg.
Najlepiej jest wyrobić sobie opinię o grze samemu w nią grając ;]

Co do daty wydania Obliviona, jakie to ma znaczenie w którym roku? istotą mojego posta było to, że grałem w nią bardzo dawno.
Takie to ma znaczenie, że raczej pomyliłeś z inna grą ;p

Jeszcze jedno, jeśli czasem nie ma zaznaczenia na mapie, a czasem jest, to jest to zwykły, kolejny bug w grze :>
No właśnie to nie jest bug tylko zamierzone działanie, trzeba znaleźć samemu np. gniazdo i je zniszczyć, żeby się pozbyć potworków z danej okolicy ;] ale nie jest trudno znaleźć
2011-06-09 12:52:57
nie pisałem że w Wiedźminie są wykrzykniki, zadałem tylko pytanie czy są! proszę czytać ze zrozumieniem ;)
2011-06-09 13:10:55
dobra sorry, mój błąd ;)
2011-06-09 21:09:38
ten w który ja grałem, był na obszarze gigantycznego świata z tysiącami misji pobocznych, bez żadnych szczegółowych podpowiedzi w dzienniku, żadnego zaznaczania postaci z którą związana jest misja itp.

Podpowiedzi w dzienniku i oznaczenia na mapie byly, o czym wspomnial juz przedmowca. Z drugiej strony swiat byl spory, to prawda, ale znacznie mniejszy od tego w Morrowidzie a do tego znaczna czesc miast byla do siebie bardzo podobna, nie mowiac juz o jaskiniach/lochach, ktore byly zbudowane z kilku/kilkunastu klockow, przez co ich powtarzalnosc byla az porazajaca. Do tego pewne uproszczenia w mechanice, jak polaczenie umiejetnosci poslugiwania sie sztyletami oraz mieczami jedno i dwurecznymi w jeden skill (analogicznie z bulawami i toporami) i beznadzieny system skalowania przeciwnikow, o ktorym juz wspomnialem. O magicznym kompasie nie wspominajac.
Nie twierdze, ze Oblivion byl zla gra, bo sam nawet calkiem mile wspominam te produkcje, ale w stosunku do Morrowinda byl to znaczacy krok w tyl i wg mnie jest to wlasnie sztandarowy przyklad uproszczenia dzisiejszych produkcji.

A zeby zbytnio nie offtopowac, to w Wiedzminie 2 nie ma znacznikow na mapie tylko w misjach dot. pozbycia sie siedlisk potworow i chyba tych zwiazanych z minigierkami (silowanie sie na rece/kosciany poker etc.). Natomiast nie ma zadnych markerow ani tym bardziej wykrzyknikow nad glowami npc'ow, ani zadnych strzalek na glowa sterowanej postaci czy kompasow, podpowiadajacych gdzie isc. W tym zakresie W2 jest klasyczny, staroszkolnym rpg'iem.

(Edith war hier)
2011-06-13 15:23:45
ludu, mam problem.

Podczas instalacji gry wiesza mi sie system tak, ze jedynym rozwiazaniem jest reset kompa, jesli ktos wie jak poradzic sobie z ta sytuacja prosze bardzo o pomoc, tu czy na SK@, wszystko jedno.

Z góry wielki dzięki.
2011-06-13 15:39:29
oryginalna? jesli tak to pisz do CD-Projekt zeby ci wymienili plyte bo masz walnieta,po premierze bylo o tym dosc glosno...a jesli pirat to...dobrze ci tak;p
2011-06-26 20:57:55
Skończyłem dwójeczkę na 33levie. Rzeczywiście krótka ale z drugiej strony nie zdąży się człowiek znużyć. Myślę, że warta kupienia - sporo dobrej zabawy.
Sceny walki są dynamiczne i mechanicznie całkiem przyzwoicie przygotowane choć czasem brakuje możliwości odsunięcia wyżej kamery i spojrzenia z góry. Z drugiej strony lokacje są bardzo małe i rzadko kiedy jest potrzeba rozglądania się po terenie bo do najbliższej przeszkody - ściany, krzaków - jest zwykle bardzo blisko. Brakuje rozleglejszych lokacji jak chociażby bagna z jedynki.
Rozwinąłem szermierkę i trochę znaków także alchemii i petard nawet nie ruszyłem ale wydaje mi się, że są zupełnie nieprzydatne. Walki toczą się zwykle w ścisku i nie można za bardzo poszaleć z petardami. A kluczowi przeciwnicy są w lokacjach uniemożliwiających rozstawienie wcześniejsze pułapek. Podobnie z rzucaniem sztyletami - chyba w ogóle nieprzydatne.
No i za mało ukrytych lokacji. Raptem wyraźnych ścian z cegieł do rozwalenia znakiem Aard. A wystarczyłoby co jakiś czas wstawić jakąś klapę do piwniczki zasłoniętą beczkami albo ścianę krzaków przez którą można się przedrzeć...
2011-06-26 22:40:31
Z kolei z moich obserwacji sciezka alchemii bylaby najlatwiejsza droga rozwoju postaci, gdyby efekty eliksirow dzialaly bezposrednio przed walka z Draughiem. Tylko on sprawial mi spore problemy (procz Letho na poczatku... i Straznika Artefaktu ;p). Nalozenie sie efektow jaskolki i krakwy (oba do regeneracji zycia) czynily Cie praktycznie niesmiertelnym. W walce ze smokiem gdy pasek zycia spadal, niemal od razu wracal do swojej najwyzszej wartosci. :D
Petardy tez sie przydaja szczegolnie na poczatku, gdy mieczem zadajesz maksymalnie 20 obrazen, podczas gdy z jednej petardy mozesz zadac nawet 40. Do tego w drzewku alchemii masz w sumie 7 slotow na mutageny, gdy w pozostalcyh - 5. Tak wiec dla mnie Wiedzmin - alchemik - overpowerd. :P

ED: Jeszcze slowko co do samej gry: widac, ze w czasie produkcji zostala niesamowicie pocieta. Pamietam w poczatkowych wywiadach tworcy wspominali o tym, ze generalnie beda dwie zupelnie oddzielne sciezki fabularne: sciganie krolobojcy albo skupienie sie w pelni na odzyskaniu pamieci (w konsekwecji poszukiwanie Jenefer). Stad ten motyw z eliksirem z rozy zerwanej z elfich ogrodow w pierwszym akcie i rozmowa z Triss w basenie o naszych priorytetach (chec odzyskania dobrego imienia i oczyszczenia sie z zarzutow, czy rzucenie wszystkiego w diably i pojscie wlasna sciezka w poszukiwaniu swojej tozszamosci). Jednak po wiadomej walce z Letho jakby wszystko sie urywa i gra wraca na sciezke gonitwy za skrytobojca.
Zreszta widac to, ze gra w pozniejszej fazie prac zostala robiona na predce, nawet w konstrukcji samych aktow. Czesto ludzie komentuja, ze jednak jest spory dysonans miedzy prologiem i pierwszym aktem, a reszta gry, szczegolnie widac, ze 3 akt jest troche na odwal, a prolog konczy sie praktycznie przy pomocy deus ex machina.
Tak wiec Wiedzmin 2 jest zdaje sie kolejna produkcja, ktora przegrala z terminami wydania i przydalby sie jej przynajmniej kolejny rok, zeby wszystko wygladalo tak jak powinno w pierwszych zalozeniach.


(Edith war hier)
2011-06-27 12:29:32
Spoilery!

Podobne walki sprawiły mi trudność - Letho na początku i Strażnik. Na nich dwóch obniżałem trudność z TRUDNY bo nie mogłem sobie poradzić. Gargulce u Strażnika bym rozpykał ale nie działały tam grupowe ciosy kończące :/ więc po naładowaniu paska adrenaliny i tak nic nie mogłem zrobić. To zresztą mnie drażniło, przy niektórych wrogach nie można było tej umiejki wykorzystać.

Natomiast pogorszenie jakości widać też w opcjach dialogowych - na początku kilka wyborów trzeba podejmować naprędce. ograniczenie czasowe wymusza szybkie podjęcie decyzji. Również w pierwszym akcie mamy kilka sytuacji gdzie musimy zaareagować w czasie dialogu inaczej nas ukatrupią (starucha z nożem, ucieczka przed smokiem w prologu). Są to smaczki, które nie pojawiają się już w kolejnych aktach.
Kolejna sprawa to możliwość gaszenia płomieni na odległość. Wykorzystywane przy ucieczce z więzienia a zupełnie nieprzydatne później.
Ale chyba najbardziej rozczarowuje brak jakieś animacji, planszy kończącej jak było chociażby w pierwszej części Dragon Age gdzie podsumowane były wybory moralne podejmowane przez gracza i przedstawione ich konsekwencje. Tu gra się po prostu urywa i nie wiemy jakie konsekwencje dla świata miały nasze czyny. Szkoda.