Subpage under development, new version coming soon!
Thema: Nekrolog
swego czasu lubielem jego felietony we "wprost"
Nie żyje Maciej Rybiński, polski dziennikarz, publicysta, felietonista i komentator polityczny. Miał 64 lata. - Jestem wstrząśnięty i przybity. Nie wiem co powiedzieć – powiedział Onet.pl Igor Zalewski, młodszy kolega z redakcji "Wprost". Rybiński zmarł w nocy ze środy na czwartek w Warszawie.
Rybiński był bardzo popularnym komentatorem. W 2002 roku został laureatem Nagrody Kisiela. W 1989 roku rozpoczął współpracę z "Rzeczpospolitą".
W zawodzie debiutował jako dziennikarz sportowy. Następnie został felietonistą tygodnika studenckiego "ITD". Był scenarzystą serialu "Alternatywy 4", współautorem kryminałów.
Po wprowadzeniu stanu wojennego został aresztowany, a władze PRL obłożyły go zakazem wykonywania zawodu po tym jak nie przeszedł "pozytywnej weryfikacji". Od września 1982 roku przebywał na emigracji: w Niemczech i w Wielkiej Brytanii. Pisał dla wielu pism emigracyjnych, m.in. paryskiej "Kultury", "Kontaktu", "Dziennika Polskiego" i "Dziennika Żołnierza", "Orła Białego", "Poglądu". Do Polski wrócił w listopadzie 1998. Jego felietony można było przeczytać w tygodniku "Wprost", dzienniku "Fakt", "Dzienniku Polskim", "Rzeczpospolitej" oraz "Gazecie Polskiej".
Ostatni felieton jego autorstwa został opublikowany w "Fakcie" 17 października pod tytułem: "Jestem, więc piszę".
- Maciej był człowiekiem z rzadką cechą Polaków - z ogromnym dystansem do Polski i świata, miał fantastyczne poczucie humoru i był niezrównany jako felietonista. Mimo, że między nami była spora różnica wieku, nie stwarzał dystansu, był człowiekiem bardzo bezpośrednim - mówi portalowi Onet.pl Igor Zalewski.
Zalewski podkreśla, że Maciej Rybiński był świetnym towarzyszem do rozmów. - Kierował się zdrowym rozsądkiem, potrafił jednym brutalnym dowcipem sprowadzić wszystko do właściwych proporcji i ostudzić człowieka w rozmaitych ekscytacjach. Był człowiekiem niezależnym intelektualnie – miał zimny, przekorny umysł - dodał dziennikarz "Wprost".
Rybiński był bardzo popularnym komentatorem. W 2002 roku został laureatem Nagrody Kisiela. W 1989 roku rozpoczął współpracę z "Rzeczpospolitą".
W zawodzie debiutował jako dziennikarz sportowy. Następnie został felietonistą tygodnika studenckiego "ITD". Był scenarzystą serialu "Alternatywy 4", współautorem kryminałów.
Po wprowadzeniu stanu wojennego został aresztowany, a władze PRL obłożyły go zakazem wykonywania zawodu po tym jak nie przeszedł "pozytywnej weryfikacji". Od września 1982 roku przebywał na emigracji: w Niemczech i w Wielkiej Brytanii. Pisał dla wielu pism emigracyjnych, m.in. paryskiej "Kultury", "Kontaktu", "Dziennika Polskiego" i "Dziennika Żołnierza", "Orła Białego", "Poglądu". Do Polski wrócił w listopadzie 1998. Jego felietony można było przeczytać w tygodniku "Wprost", dzienniku "Fakt", "Dzienniku Polskim", "Rzeczpospolitej" oraz "Gazecie Polskiej".
Ostatni felieton jego autorstwa został opublikowany w "Fakcie" 17 października pod tytułem: "Jestem, więc piszę".
- Maciej był człowiekiem z rzadką cechą Polaków - z ogromnym dystansem do Polski i świata, miał fantastyczne poczucie humoru i był niezrównany jako felietonista. Mimo, że między nami była spora różnica wieku, nie stwarzał dystansu, był człowiekiem bardzo bezpośrednim - mówi portalowi Onet.pl Igor Zalewski.
Zalewski podkreśla, że Maciej Rybiński był świetnym towarzyszem do rozmów. - Kierował się zdrowym rozsądkiem, potrafił jednym brutalnym dowcipem sprowadzić wszystko do właściwych proporcji i ostudzić człowieka w rozmaitych ekscytacjach. Był człowiekiem niezależnym intelektualnie – miał zimny, przekorny umysł - dodał dziennikarz "Wprost".
W wieku 59 lat zmarł Jan Wejchert.
Jan Wejchert był założycielem i prezydentem Grupy ITI oraz współzałożycielem stacji telewizyjnych, w tym TVN i TVN24. Był także współwłaścicielem grupy Onet, platformy satelitarnej "n", Multikina i Legii Warszawa.
Jan Wejchert był założycielem i prezydentem Grupy ITI oraz współzałożycielem stacji telewizyjnych, w tym TVN i TVN24. Był także współwłaścicielem grupy Onet, platformy satelitarnej "n", Multikina i Legii Warszawa.
Aż dziwne, że jeszcze nikt nie wspomniał o Brittany Murphy :(
Młoda, piękna aktorka, zagrała między innymi w "Przerwana lekcja muzyki", "Nikomu ani słowa", "8 Mila" czy w "Sin City".
Młoda, piękna aktorka, zagrała między innymi w "Przerwana lekcja muzyki", "Nikomu ani słowa", "8 Mila" czy w "Sin City".
Różne są wersje, oficjalna to rozległy zawał serca, a nieoficjalna to taka, że narkotyki.
widocznie miał cos z głową...
widocznie otaczali go ludzie twojego pokroju...
widocznie otaczali go ludzie twojego pokroju...
Nie znałem jej...
Ale jak dobra była to szkoda..
Jakby była zła to też byłoby szkoda...
Ogólnie szkoda :-(.
Ale jak dobra była to szkoda..
Jakby była zła to też byłoby szkoda...
Ogólnie szkoda :-(.