Subpage under development, new version coming soon!
Thema: Nekrolog
"Akt zgonu politycznego" oznacza wyautowanie kogoś z polityki.
to jest kwestia interpretacji
to jak z groźbą
mniej istona jest treść groźby a bardziej fakt czy wywołała poczucie zagrożenia
Niby tylko wyautowanie z polityki.
Z drugiej strony, mogli to zrobić poprzez bilet na wakacje w jakieś piękne miejsce ;p
Z drugiej strony, mogli to zrobić poprzez bilet na wakacje w jakieś piękne miejsce ;p
No tak, nożownik w każdym razie tego kluczowego słowa nie zauważył był...
Masz pewność, że nożownik był świadomy istnienia tych "politycznych aktów zgonu"?
No i stało się. Znalazł się "Prometeusz", który postanowił się "poświęcić" i i to "działanie wykraczające poza słowa" podjął. Usłyszał apel. Głośni, przypakowani, wulgarni ludzie z marginesu zadowoleni...
Nie, ale mam pewność, że docierał do niego język wrogości i agresji.
I ten język wrogości brzmi "kłóćmy się na programy" a ta mowa zgody brzmi "odsuniemy pis od władzy, dorżniemy watahę". Obrażasz mnie i myśliszz że jesteś fajny ale w sumie to jesteś chory psychicznie jak stefan z. z mózgiem sformatowanym przez tvn...
"Akt zgonu politycznego" oznacza wyautowanie kogoś z polityki.
to jest kwestia interpretacji
Widocznie nie zgadzamy się w tej sprawie. To jest kwestia poprawnego rozbioru użytych słów. Gdyby miała to być groźba, to by wystawili po prostu akty zgonu - i to byłaby groźba. Jak ktoś nie potrafi dokonać logicznej i znaczeniowej analizy słów, co często się może i zdarza - to nie jest to problem autora tylko odbiorcy lub odbiorców. W każdym razie, moim zdaniem, autor jest w takiej sytuacji niewinny (za niepoprawne skojarzenia). Św. pamięci Prezydent, jak myślę, umiał dokonać poprawnej analizy słów. Jeżeli przyjąć takie założenie, to trochę cynicznie, trochę pragmatycznie zapomniał o jednym z trzech aby trochę skuteczniej przyłożyć oponentom. Nadając nota bene sprawie kilkukrotnie większy rozgłos niż miałaby sama z siebie.
(Edith war hier)
to jest kwestia interpretacji
Widocznie nie zgadzamy się w tej sprawie. To jest kwestia poprawnego rozbioru użytych słów. Gdyby miała to być groźba, to by wystawili po prostu akty zgonu - i to byłaby groźba. Jak ktoś nie potrafi dokonać logicznej i znaczeniowej analizy słów, co często się może i zdarza - to nie jest to problem autora tylko odbiorcy lub odbiorców. W każdym razie, moim zdaniem, autor jest w takiej sytuacji niewinny (za niepoprawne skojarzenia). Św. pamięci Prezydent, jak myślę, umiał dokonać poprawnej analizy słów. Jeżeli przyjąć takie założenie, to trochę cynicznie, trochę pragmatycznie zapomniał o jednym z trzech aby trochę skuteczniej przyłożyć oponentom. Nadając nota bene sprawie kilkukrotnie większy rozgłos niż miałaby sama z siebie.
(Edith war hier)
Nie, ale mam pewność, że docierał do niego język wrogości i agresji.
Do mnie i do Ciebie też dociera i docierał język wrogości i agresji. Nie ma pewności czy gość zrobił to co zrobił z powodu tego języka. I czy nie zrobiłby tego samego nawet gdyby język w debacie publicznej w Polsce był na poziomie brytyjskich gentelmenów z Izby Lordów.
Poczytaj trochę o nim, naprawdę nie można wykluczyć, że temu gościowi niepotrzebne były jakiekolwiek podszepty z zewnątrz - bo we własnej głowię był nielekko zaburzony:
https://wiadomosci.wp.pl/wstrzasajace-doniesienia-swiatek-przestepczy-korzystal-z-uslug-stefana-w-6339559188276865a
https://wiadomosci.wp.pl/pawel-adamowicz-nie-zyje-co-wiemy-o-stefanie-w-lubil-bic-ludzi-6338775543421057a
(Edith war hier)
Do mnie i do Ciebie też dociera i docierał język wrogości i agresji. Nie ma pewności czy gość zrobił to co zrobił z powodu tego języka. I czy nie zrobiłby tego samego nawet gdyby język w debacie publicznej w Polsce był na poziomie brytyjskich gentelmenów z Izby Lordów.
Poczytaj trochę o nim, naprawdę nie można wykluczyć, że temu gościowi niepotrzebne były jakiekolwiek podszepty z zewnątrz - bo we własnej głowię był nielekko zaburzony:
https://wiadomosci.wp.pl/wstrzasajace-doniesienia-swiatek-przestepczy-korzystal-z-uslug-stefana-w-6339559188276865a
https://wiadomosci.wp.pl/pawel-adamowicz-nie-zyje-co-wiemy-o-stefanie-w-lubil-bic-ludzi-6338775543421057a
(Edith war hier)
Fanatyzm nie musi być inspirowany z zewnątrz, żadnym językiem agresji w debacie publicznej. Dokonujesz złej implikacji.
Język nienawiści na pewno do niego docieral, chociażby to co się dzieje w więzieniach. Jednak w moim odczuciu to był odwet za to że siedział w więzieniu, gdzie został tam skierowany za rządów PO, gdzie Adamowicz był rządzącym wtedy w Gdańsku (popierany przez tą partie).
Fanatyzm nie rodzi się tak od razu w jednostce. Dojrzewa powoli i prawie zawsze jest inspirowany z zewnątrz...