Subpage under development, new version coming soon!
Thema: Praca
spoglądając krytycznie wstecz w czym upatrujesz przyczyn niepowodzenia w swojej branży w Polsce?
system wypuszcza za duzo adwokatow, rynek juz jest przepelniony a co roku dochodza tysiace absolwentow tylko z dobrych uczelni...
dlatego robota jest dla aktywnych juz w czasie studiow i tych ktorzy sa po dobrych uczelniach
poza tym poza malymi kancelariami praca jest glownie w warszawie, poznaniu, moze gdansku i wroclawiu
dlatego robota jest dla aktywnych juz w czasie studiow i tych ktorzy sa po dobrych uczelniach
poza tym poza malymi kancelariami praca jest glownie w warszawie, poznaniu, moze gdansku i wroclawiu
W sumie Borkos wyczerpał prawie temat. Duża aktywnosc juz na studiach,troche szczescia, znajomosci tez mile widziane. Praca głownie Katowice Krakow patrząc lokalnie. System edukacji jest oderwany od rzeczywistosci. Sztuka dla sztuki. System aplikacji jest przestarzały i trąci nepotyzmem.
Wg Wikipedii : "Według raportu NIK z 2010 roku nepotyzm, klientelizm i kumoterstwo są zjawiskami często spotykanymi w polskim sektorze publicznym[3][4], w tym także w sądownictwie[5]. " :P
Patrząc obiektywnie musiałbym się sprężyc na 300% zeby coś osiągnąć. Praktycznie od poczatku bylem skazany na niepowodzenie w tej branży. Odczuwam satysfakcję z powodu ukończenia studiow i nie uwazam lat za stracone. Pewien niedosyt pozostał gdyz jest to ciekawa dziedzina. Podchodziłem 2-krotnie bezskutecznie do aplikacji notarialnej we Wrocławiu.(95 pkt i 90 pkt.) Szkoda było mi juz czasu na dalsze próby. Jednak pieniadze tez są do życia potrzebne. :P
Wg Wikipedii : "Według raportu NIK z 2010 roku nepotyzm, klientelizm i kumoterstwo są zjawiskami często spotykanymi w polskim sektorze publicznym[3][4], w tym także w sądownictwie[5]. " :P
Patrząc obiektywnie musiałbym się sprężyc na 300% zeby coś osiągnąć. Praktycznie od poczatku bylem skazany na niepowodzenie w tej branży. Odczuwam satysfakcję z powodu ukończenia studiow i nie uwazam lat za stracone. Pewien niedosyt pozostał gdyz jest to ciekawa dziedzina. Podchodziłem 2-krotnie bezskutecznie do aplikacji notarialnej we Wrocławiu.(95 pkt i 90 pkt.) Szkoda było mi juz czasu na dalsze próby. Jednak pieniadze tez są do życia potrzebne. :P
no, do tego dochodzi praca w charakterze prokuratora/sedziego, ale o to jest ciezko, bo raz ze chetnych mnostwo a chyba tylko kolo 100 osob przechodzi na 2 rok aplikacji sedziowskiej, a dwa ze ciezko potem o posade sedziego, zwlaszcza w dogodnej miejscowosci
w Krakowie jest tyle pracy, ze absolwenci z Krakowa do Wawy i Poznania jada za robota, z tego co sie orientuje przynajmniej :P
aplikacja notarialna fajna sprawa, jak sie czlowiek ustawi to sie nie napracuje a godziwie zarobi...
aplikacja notarialna fajna sprawa, jak sie czlowiek ustawi to sie nie napracuje a godziwie zarobi...
Miałem napisac samą Warszawę ale widocznie poniosło mnie. :P
Kolega ze studiów pracuje u mnie w miescie jako notariusz. Konkurencja jest jednak coraz wieksza.
Po ukonczeniu jednej aplikacji mozna przeskoczyc teraz do zawodu po innej aplikacji bez koniecznosci zdawania egzaminów np. po adwokackiej mozna pracowac jako notariusz tylko bodajze musisz 3 lata przepracowac w zawodzie. Jeszcze kilka lat i z poziomu 30 tys na m-c bedzie 3 tys m-c. :P
(Edith war hier)
Kolega ze studiów pracuje u mnie w miescie jako notariusz. Konkurencja jest jednak coraz wieksza.
Po ukonczeniu jednej aplikacji mozna przeskoczyc teraz do zawodu po innej aplikacji bez koniecznosci zdawania egzaminów np. po adwokackiej mozna pracowac jako notariusz tylko bodajze musisz 3 lata przepracowac w zawodzie. Jeszcze kilka lat i z poziomu 30 tys na m-c bedzie 3 tys m-c. :P
(Edith war hier)
Jeszcze taka dygresja że system studiów niestacjonarny(zaoczny) nijak się ma do "łatwosci" czy tez "trudnosci" w znalezieniu pracy. Mam znajomych konczących zaocznie studia na UŚ na stołku senatora czy tez ex-ministra rozwoju regionalnego.
nie interesuje mnie kariera prawnicza w ciepłych kancelariach. Właściwie od samego początku studiów skutecznie zdobywałem doświadczenie, a to co zarobiłem odłożyłem lub zainwestowałem w kursy. Obecnie jestem na 5 roku z dość pewną pozycją w branży bankowej, a zaczynałem to jak borkos mówi od stażu i zarobkach w okolicach 3tys.
studia studiami, ale jak każdy młody wykształcony człowiek myślą o własnej działalności :)
(Edith war hier)
studia studiami, ale jak każdy młody wykształcony człowiek myślą o własnej działalności :)
(Edith war hier)
student, który w trakcie swoich 5lat wegetuje jest często wypluwany przez rynek pracy. Same studia to tylko część planu do sukcesu. Liczy się doświadczenie i umiejętności. Nieraz w swojej karierze przyszło mi pracować ze studentami zaocznymi i po prywatnych uczelniach - często pracodawca ich zatrzymywał bo oferowali swoim doświadczeniem znajomość pewnych procesów/programów. Więc nie jest do końca tak, że Ci po najlepszych uczelniach mają drogę wysłaną różami.
cieple kancelarie? w sensie takie male?
bo te wieksze to mi sie z niczym cieplym nie kojarza, a o paru slyszalem :P
bo te wieksze to mi sie z niczym cieplym nie kojarza, a o paru slyszalem :P
przeciętnie dla pracodawcy doktor/magister/inzynier bez doświadczenia jest mniej warty od człowieka z branży ale z 10 letnim stażem. Fakt ze po dwóch latach sie to zmienia, ale to jest własnie ten czas praktyk, stażów, wiec jak ktoś drzemie na studiach to potem trzeba nadrabiac...
Dzep. 3 tys za miesiac na praktykach ? Jaaaaaasne :D
Dzep. 3 tys za miesiac na praktykach ? Jaaaaaasne :D
Ale nie tylko u nas jest popieprzenie.
Mam kolege Szwajcara. Doktor po EPFL w Lozannie, a z tego, co pamietam, w Szwajcarii sa tylko dwie politechniki. Fachurka bodaj w mikrorobotyce medycznej, czy jakkolwiek to okreslic. Noo i gdy przyszlo mu szukac pracy zgodnej z kwalifikacjami, wlasciwie wszedzie budzil zainteresowanie pracodowcow, jednakze byl pewien szkopul - skoro jest doktorem, to i zarobkie adekwatne by mu trzeba zaplacic, a po co, skoro inzynier zrobi to samo, a zaplacimy mu mniej. W ten oto sposob doszlo do tego, ze po kilku takich akcjach najnormalniej w swiecie zaczal ukrywac, ze ma doktorat i prace dostal.
Dlugo jednak nie popracowal, bowiem te robociki w wiekszosci szly na eksport, a gdy frank sie umocnil, przestalo sie kontrahentom oplacac.
No i od nowa...
Niby Szwajcaria, ale czasem rozowe okulary zdjac trzeba.
Mam kolege Szwajcara. Doktor po EPFL w Lozannie, a z tego, co pamietam, w Szwajcarii sa tylko dwie politechniki. Fachurka bodaj w mikrorobotyce medycznej, czy jakkolwiek to okreslic. Noo i gdy przyszlo mu szukac pracy zgodnej z kwalifikacjami, wlasciwie wszedzie budzil zainteresowanie pracodowcow, jednakze byl pewien szkopul - skoro jest doktorem, to i zarobkie adekwatne by mu trzeba zaplacic, a po co, skoro inzynier zrobi to samo, a zaplacimy mu mniej. W ten oto sposob doszlo do tego, ze po kilku takich akcjach najnormalniej w swiecie zaczal ukrywac, ze ma doktorat i prace dostal.
Dlugo jednak nie popracowal, bowiem te robociki w wiekszosci szly na eksport, a gdy frank sie umocnil, przestalo sie kontrahentom oplacac.
No i od nowa...
Niby Szwajcaria, ale czasem rozowe okulary zdjac trzeba.