Subpage under development, new version coming soon!
Thema: Praca
nie ma zakazu łączenia umowy o pracę ze studiami, choć nie rozumiem za bardzo jak student dzienny miałby to łączyć z etatem, bo etat co do zasady ma sztywne godziny pracy - zależy jeszcze na którym jest roku (ile ma zajęć) i równocześnie jaki wymiar etatu.
Może też pracodawca nie chce odprowadzać składek ZUS, przy zleceniu na studenta (do 26 roku życia) nie będzie musiał, więc koszt zatrudnienia studenta będzie dla niego niższy, przy etacie wszystkie składki musi już normalnie odprowadzać.
Może też pracodawca nie chce odprowadzać składek ZUS, przy zleceniu na studenta (do 26 roku życia) nie będzie musiał, więc koszt zatrudnienia studenta będzie dla niego niższy, przy etacie wszystkie składki musi już normalnie odprowadzać.
wszystko zalezy od studiow, pelny etat to ciezko, ale 1/2 albo 3/5 na inzynierskich studiach juz ok
Mi zostały doprawdy tylko 2 miesiące studiów październik i listopad a potem to już tylko obrona i wszystkie zaliczenia. No i oczywiście teraz na warunku muszę zaliczyć przedmioty. Będę widział jak się sytuacja na przestrzeni kilku najbliższych miesięcy rozwinie.
Siemka
Ostatnio wysyłałem troche CV i wreszcie dostałem odzew, kobieta mnie zaprosiła na rozmowe kwalifikacyjną,która przebiegła ok. Stanowisko to przedstawiciel handlowy w hurtowni papierosów. W moim zakresie jest dostawa szlugów do sklepów oraz inkasowanie kasy za nie, no i wolnym czasie pozyskiwanie nowych klientów. Kierowniczka bardzo wporządku, ludzie też, praca dość przyjemna tylko operacje taką gotówka... Jeździsz po sklepach zabierasz kase co się wiąże z wożeniem przy sobie kilkanastu tysi... jest troche obawa , że człowiek to zgubi albo napadną.. czy warto się angażować w takie cos i zarazem ryzykowac, że nie daj bóg coś zgubisz a potem będzesz musiał to zwracać?Czy to normalka w pracy przedstawiciela że wozi ze sobą taka kase czy przewaznie wszystko idzie drogą przelewów bankowych? Ma ktoś jakies doświadczenie w tym temacie?
Ostatnio wysyłałem troche CV i wreszcie dostałem odzew, kobieta mnie zaprosiła na rozmowe kwalifikacyjną,która przebiegła ok. Stanowisko to przedstawiciel handlowy w hurtowni papierosów. W moim zakresie jest dostawa szlugów do sklepów oraz inkasowanie kasy za nie, no i wolnym czasie pozyskiwanie nowych klientów. Kierowniczka bardzo wporządku, ludzie też, praca dość przyjemna tylko operacje taką gotówka... Jeździsz po sklepach zabierasz kase co się wiąże z wożeniem przy sobie kilkanastu tysi... jest troche obawa , że człowiek to zgubi albo napadną.. czy warto się angażować w takie cos i zarazem ryzykowac, że nie daj bóg coś zgubisz a potem będzesz musiał to zwracać?Czy to normalka w pracy przedstawiciela że wozi ze sobą taka kase czy przewaznie wszystko idzie drogą przelewów bankowych? Ma ktoś jakies doświadczenie w tym temacie?
nic w tym dziwnego - a jakbyś w innej firmie był upoważniony w banku - i miał zawozić/odbierać dużo większe kwoty? taka praca i tyle - zawsze możesz wziąć jakiegoś wujka ze sobą :P
wiesz ale robisz to na codzień,odbierasz hajs z kilku punktow, moment dekoncetracji i kase zle policzyc albo cós ;)
jak zgubisz ? sierota jestes zby kilkanascie tysi w robocie gubic
a jac cie napadna to grzecznie dasz im szmal nie twoja kasa, nic nie oddajesz bo nie ty ukradles
kamerka w aucie sie przyda
(Edith war hier)
a jac cie napadna to grzecznie dasz im szmal nie twoja kasa, nic nie oddajesz bo nie ty ukradles
kamerka w aucie sie przyda
(Edith war hier)
mów klientom że nie bierzesz kasy i tyle, niech wysyłają przelewami. Chyba lepiej przelać kase hurtowni, bo jak się da przedstawicielowi to mogą być różne problemy. Nie jesteś pierwszym który nie chce kasy brać :Da to dziwne, mógłbyś czekać aż ktoś Ci da pieniadze bez KP to zarobisz troche więcej :D
mógłby delikatnie spytać dlaczego dają jemu zamiast przelać kase, chociaż łatwo napisać. Taka praca i już, nie ma co kombinować. Lepszy taki stres niż zasuwanie fizyczne na budowie
''nic w tym dziwnego - a jakbyś w innej firmie był upoważniony w banku - i miał zawozić/odbierać dużo większe kwoty? taka praca i tyle - zawsze możesz wziąć jakiegoś wujka ze sobą :P ''
No dokładnie. Kiedyś kolega podpisał że odbiera określoną kwotę ,na końcu trasy okazało się że brakuje kilkudziesięciu tysięcy ,a pokwitował że odebrał wszystko .Na szczęście ludzie byli uczciwi i kiedy wrócili odzyskali kasę:P
No dokładnie. Kiedyś kolega podpisał że odbiera określoną kwotę ,na końcu trasy okazało się że brakuje kilkudziesięciu tysięcy ,a pokwitował że odebrał wszystko .Na szczęście ludzie byli uczciwi i kiedy wrócili odzyskali kasę:P
vaxi [del] an
Rocky
no tak... a co jak mnie napadna?? Czy taka firma nie powinna sie ubezpieczyć ood takich zdarzeń??
zawsze możesz zostać nocnym stróżem w jakimś zapyziałym zakładzie (byle biedny i nie było co kraść - bo za to też byłbyś odpowiedzialny) - i książki sobie poczytasz i bez stresu czas Ci minie :)
Nie koniecznie biednym , bo jak jest co wynieś to niektórzy drugie pensje dorabiają ...
Najlepiej na złomie hehe
Najlepiej na złomie hehe
vaxi [del] an
Rocky
wy sobie jaja robicie a ja poważnie ;) dotychczas miałem lajtową robotę zero odpowiedzialności no ale warunki zatrudnienia i kasa nie specjalna , teraz chce coś poważniejszego robic dlatego tak wypytuje i stąd me obawy ;)